Chibo & Chana 💛💙 to rodzeństwo, które przeżyło piekło na ziemi... To psiaki, które pochodzą ze schroniska w
Borodziance w obwodzie kijowskim na Ukrainie. Z doniesień mediów czytamy, że z 485 psów przeżyło 150 w tym Chibo i
Chana... Teraz w Fundacji staramy się pokazać im prawdziwie dobre psie życie, wolne od strachu, głodu i
cierpienia.
Czy widzimy ich przemianę? Zdecydowanie tak! Bo choć każdego dnia wciąż mierzą się ze swoimi wewnętrznymi lękami
to na pewno nie są tymi samymi wystraszonymi psami, które do nas przyjechały. Choć każde z nich robi postępy w
innych kategoriach to oboje są dla siebie wzajemnie wciąż ogromnym wsparciem.
Dla Chany smycz to prawie pestka, wychodzenie, wracanie, spacer przy nodze na smyczy opanowała w krótkim czasie
naprawdę bardzo dobrze. Wciąż jednak pozostaje lęk przed dotykiem. U Chibo jest na odwrót on nie ma już większego
problemu z dotykiem, chętniej się nadstawia, a czasem nawet rozdaje buziaki Jest bardziej śmiały i ciekawski, ze
smyczą za to radzi sobie troszkę gorzej od swojej siostry, ale wciąż nad tym pracujemy.
Ponieważ są wyjątkowo mocno ze sobą zżyci, jedno wciąż szuka drugiego gdy nie widzi się nawzajem na horyzoncie,
próbujemy znaleźć im jedno wspólne miejsce na Ziemi. Jest to ogromne wyzwanie, ponieważ to dwa duże psy po
przejściach, ale nie możemy nie spróbować. Może gdzieś tam jest ktoś, kto pochyli się nad ich losem i będzie w
stanie podarować im wspólny jeden jedyny dom stały, którego nigdy do tej pory nie mieli.